Forum Rejestracja graczy jk3 Strona Główna

Rejestracja graczy jk3
Spis Ludnosci Jk3
 

Zabrze

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Rejestracja graczy jk3 Strona Główna -> Katowice
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
shiz
Gość






PostWysłany: Sob 13:59, 09 Wrz 2006    Temat postu: Zabrze

Nick: shiz
Wiek: 17
Klan: aQua Dark Side
Miecz: staff
Imię: Patryk
Gadu-Gadu:1439718
Powrót do góry
bokuls




Dołączył: 29 Paź 2006
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 17:16, 29 Paź 2006    Temat postu:

Nick: BokulS
Wiek: 15
Klan: §âH
Imie: Tomek
Miecz: staff, single
gg- 4668036


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bokuls dnia Nie 17:24, 29 Paź 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bokuls




Dołączył: 29 Paź 2006
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 17:18, 29 Paź 2006    Temat postu:

z kad dokladnie shiz jestes?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
aaa4




Dołączył: 25 Lip 2017
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 11:08, 25 Lip 2017    Temat postu:

ozdarla pierwszemu gardlo, zanim zdolali ja chociazby dostrzec.

-Zwierzoooolaaaaaak! - zaskowytal ktos przeciagle, i Kot Wiedzmy skoczyla ku temu krzykowi jak ruda rozmazana smuga futra, pazurow i zebow.

Wczepila sie w kubrak plowowlosego pachola, przeorala pazurami twarz. Slyszala, jak powietrze wokol trzeszczy od magii, od tuzinow drobnych sinych iskierek, ktore z sykiem strzelaja z jej rozkudlanego futra. Lysy herszt odwrocil sie ku niej z rozdziawiona geba i wyrazem zdumienia na czerwonym, nalanym obliczu. Kot Wiedzmy zasyczala wsciekle, kiedy maczuga opadla tuz obok jej grzbietu. Nisko przy ziemi przemknela za jasnowlosego pacholka, ktory kleczal na zapylonym goscincu z rekoma przycisnietymi do ziemi, skowyczac przerazliwie i niezrozumiale; spomiedzy palcow ciekly mu drobniutkie strumyki krwi. Herszt ryknal nan ze zloscia i grzmotnal nabijana kamieniami maczuga, tak wszakoz nieszczesliwie, ze zamiast kota trafil w grzbiet oslepionego kamrata.

-Czary! - Czwarty z grasantow, podstarzaly chlopina o twarzy poznaczonej dziobami po ospie, nie namyslal sie dluzej. Zarzucil na ramie trzy z Kaniukowych sakw i zaczal pospiesznie odpinac od wozu kasztanka. - Przeklete czartowskie nasienie... - zlorzeczyl przy tym pod nosem. - Wiedzmi pomiot nieczysty... Co za czasy nastaly na tym bozym swiecie, zeby sie mnich postrzyzony po goscincu z wiedzmim pomocnikiem walesal a ludzie poczciwe mamil i balamucil? Niczego juz pewnym byc nie mozna. Ksiaze pan z Servenedyjkami biesiaduje, we wsiach soltysi potuczeni jako panowie w radach siedza, a na goscincu mnisi sie z wiedzmami brataja... - Wgramolil sie wreszcie na oklep na kasztanka, choc konik stawal deba i niespokojnie drobil w miejscu, nienawykly do obcej reki i smrodu posoki.

Kot Wiedzmy zaswiecila ku niemu miodowymi slepiami. Siedziala na grzbiecie martwego pacholka, z ogonem okreconym zgrabnie wokol lapek, a lysy herszt lazl na czworakach po goscincu, usilujac zmacac maczugi. Na darmo jednak, gdyz w miejscu prawego oka mial rozorany, krwawiacy oczodol, lewe zalala mu krew. Kot Wiedzmy przez chwile jeszcze przygladala sie jego wysilkom. Bez wiekszej emocji, gdyz wiedziala dobrze, ze po zmierzchu na trakt wyjda inni grasanci - stada zdziczalych psow, ktore rozplenily sie niezmiernie po Gorach Zmijowych od ostatniej wojny, szczuracy albo zbiegle chlopstwo - ktorzy bez wiekszego skrupulu zabija zbojce chocby dla skorzanego polkozuszka.

Ospowaty dziadek podrygiwal smiesznie, konik zas tanczyl, przebieral nogami. Kot Wiedzmy zrazu przypatrywala sie temu obojetnie, potem zas uniosla tylna lapke i jela wylizywac zakrwawione futerko. Dopiero kiedy w ostatecznej desperacji dziad dobyl kordelasa i chcial dzgnac konika w lopatke, miauknela jeden, jedyny raz - ostatecznie byla Kotem Wiedzmy i nie darmo od lat zyla pod jednym dachem z Babunia Jagodka. Dziadyga omsknal sie z konskiego grzbietu, klapnal tylkiem w piach. Sakwy potoczyly sie w rozne strony, lecz on tylko mocniej scisnal w garsci rozdarte pludry i popedzil ku kepie brzeziny na szczycie najblizszego wzgorza.

Kot Wiedzmy powoli podeszla do Kaniuka. Lezal na boku, mucha o ciemnozielonym odwloku przechadzala sie po jego policzku. Oddychal jednak, plytkim, urywanym rytmem. Kocica niepewnie zaszla go z drugiej strony, polizala po policzku. Nie poruszyl sie, wiec obwachala bardzo starannie plytkie rany na przedramionach - zbojcy nacinali go kordelasem, zeby wyjawil, gdzie ukryl zlocisze - i szerokie ciecie na zebrach. Wciaz krwawil. Nie sadzila, aby te rany mialy przyschnac same z siebie, ale byla Kotem Wiedzmy i nie darmo przysluchiwala sie uzdrawiajacym zakleciom Babuni Jagodki. Zwinela sie z broda oparta o jego bok i zaczela mruczec inkantacje, jedna po drugiej, poki slonce nie opadlo i nie zniknelo za szczytem pagorka. Wowczas przysunela sie, ciasniej przywarla do jego boku, czujac, jak z kazdym wymruczanym zakleciem jego serce bije coraz mocniej i rowniej. Lezala wiec cichutko i nieruchomo, kiedy nad traktem przelatywala wedrowna nocnica i zmory, co pod postacia nietoperzy wysysaja krew ze spiacych. Miela w pazurach rekaw Kaniukowego kubraka i powtarzala zaklecia, bez konca i wciaz od nowa, poki nie nastal poranny chlod.

Pierwsza rzecza, ktora Kaniuk zobaczyl, bylo dwoje slepi. Wpatrywaly sie wen


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Rejestracja graczy jk3 Strona Główna -> Katowice Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
deoxGreen v1.2 // Theme created by Sopel stylerbb.net & programosy.pl

Regulamin